Przez Andy dotarliśmy do Argentyny. Park Narodowy wulkanu Lanin z araukariami u podstawy to dla nas zupełnie nowe krajobrazy. Chile, buzujące zielenią i chłodnym cieniem ustąpiło miejsca okrytym suchą, ale kolorową roślinnością górom i zjawiskowej pampie. W dolinach przepiękne strumienie, gdzie raj mają wędkarze, polujący na pstrągi.
Po drodze pastwiska, na których kowboje wypasają bydło.
Zakotwiczyliśmy na kilka dni w San Martin de los Andes. Byliśmy na czekoladkach w sklepie cukierniczym Mamusia. Maja Fornalska wiele lat temu otworzyla tu fabrykę czekolady. Chyba pochodzi gdzieś z Kurpiów, bo na ścianach sklepu są narysowane polskie ludowe wzory. Może ktoś ją pamięta?
0 comments:
Prześlij komentarz