Tylko Chile i Argentyna, niewielki fragment Ameryki i tylko trzy miesiące. Mapa Chile jest tak długa i wąska, że nie sposób przedstawić ją na ekranie w prosty sposób, w jednym kawałku, w przyzwoitym powiększeniu.
28 grudnia 2014 roku planujemy wylot z Gdańska do Amsterdamu. Następnego dnia lecimy do Santiago w Chile przez Buenos Aires. W Santiago zatrzymamy się na kilka dni, przeżyjemy Sylwestra i jedziemy na południe kontynentu, gdzie ponad trzy tysiące kilometrów od Santiago znajduje się miasto Ushaya. Pomiędzy Santiago a Ushaya zamierzamy "wykreślić na mapie ósemkę", jadąc czasem przez Chile, a czasem przez Argentynę. Znudzą nam się Andy chilijskie na wschodzie, zajrzymy na argentyńską pampę i pooglądamy zachodnie wulkany. Po wizycie na wschodnim wybrzeżu Ameryki Południowej, w Patagonii i na Ziemi Ognistej, przeniesiemy się w krainę fiordów chilijskich, na słynną Carretera Austral, drogę numer 7. Teraz będziemy zmierzać na północ kontynentu. Region Los Lagos skieruje nas ponownie do Argentyny, gdzie na północy mniej więcej na wysokości Santiago de Chile powita nas argentyńska Mendoza, a stamtąd przez Andy pojedziemy z powrotem do Santiago i wrócimy do Polski.

0 comments:
Prześlij komentarz