Suliki w podróży

piątek, 26 grudnia 2008

Busz

Hej, hej,

Przezylismy pociag, jechalismy nawet luksusowo - 4 osoby w przedziale. Karaluszki byly.
Teraz jestesmy w Kumarakom, niedaleko Kottayam w absolutnym buszu. Backwaters czyli kanaly rzeczne, a pomiedzy nimi przestrzen na domki, tropikalne rosliny. Mieszkamy w tzw homestay razem z iguanami, wezami, komarami i innym paskudztwem. Mieszkaja z nami ludzie z Hiszpanii, Anglii. Teraz jest swiateczna imprezka u gospodarza. Kurczak w indyjskich przyprawach, ziemniaczki, tutejsze slodkosci. Jutro wybieramy sie na przejazdzke canoe po kanalach, bedziemy obserwowac zycie mieszkancow: Poranne mycie, kapanie, pranie itp. O wlasnie jaszczurka przebiegla po scianie :), stanela, wyglada jak przyklejona do sciany zabawka. A my tu wszyscy na bosaka.
A po plywaniu - hamaczek i obserwacja dzikich ptakow (rowniez wszedobylskich gawronow) na polu ryzowym. Calkiem niezle, bo wokol tylko natura.
Siedze sobie teraz w pokoju corki gospodarza i komputer z netem jest.
Ludzie sa tu niezwykle sympatyczni, ogladaja nas jak malpy w zoo, podobnie z reszta jak my ich. Ciagle sie usmiechaja, szczerzac te swoje biale zeby. Dzieci skacza z radochy i biegaja wokol nas, sa biedni, ale bardzo pogodni.
Pozdrawiamy wszystkich i zyczymy pogody rowniez ducha, o holender zaraz mi ta jaszczurka wlezie na noge, pa!

1 komentarz:

  1. Kochani, z wielka przyjemnoscia czytamy wasze kolejne doniesienia. Z niecierpliwoscia czekamy na nastepne. Trzymajcie sie dobrze i nie dawajcie potworom oraz gadom i plazom. Wszystkiego dobrego, pozdrawiamy. E&E.

    OdpowiedzUsuń