Nasza droga prowadzi w kierunku rzeki Murray - rzeka bardzo ważna gospodarczo, historycznie i turystycznie, największa na kontynencie i jedyna żeglowna, ma 1883 km od źródeł do ujścia. Z Cowra jechaliśmy przez Cootamundrę, Narraderę, Deniliquin. I tak dotarliśmy do Echuca. W Cowra odwiedziliśmy ogrody japońskie, w Narradera szukaliśmy w wiekowym lesie eukaliptusowym misiów koala. Szukaliśmy długo, dopadły nas muchy, ostre i suche trawy, które opanowały nasze skarpetki, widzieliśmy dwa kangury, ale koali żadnego. Poza tym las i rzeka były piękne.
Ewa prosi abym coś napisał bo ja tu jestem tylko od czarnej roboty generalnie, przynieś , kieruj , zrób obiad , posprzątaj, pozmywaj, wymyśl coś … do annałów wyprawy przejdzie co następuje: gdybym miała komentować wszystko co robisz, to bym się nie zamykała :)
Jest fajnie, jedziemy i jedziemy przez tę Australię, było sucho i mokro, zielono i niebiesko, teraz mamy trochę wszystkiego w drodze do środka, gdzie pewnie będzie i sucho i żółto. Nasz domek na kółkach spisuje się extra, czeka go jeszcze jakieś 2500km przez pustynie, ale myślę że da sobie radę. Jesteśmy już prawie jak tubylcy nawet w rozmowach na kempingu mamy wspólne tematy jako, że znamy fajne miejsca ( nawet rozumiemy już więcej niż połowę tego co do nas mówią, a to nie jest łatwe mowię wam ). Jutro dzień prania, zwiedzania i odpoczynku od kierowania, więc będę miał dużo roboty :)
Kilka zdjęć
sobota, 7 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy czytam:
OdpowiedzUsuń„Ewa prosi abym coś napisał bo ja tu jestem tylko od czarnej roboty generalnie, przynieś , kieruj , zrób obiad , posprzątaj, pozmywaj, wymyśl coś …” ;
to mi serce rośnie... Skąd ja to znam? Świat jest piękny, to widać i na zdjęciach i w tekstach... J.
nie wierze :)
OdpowiedzUsuńgdybyscie nie byli zgrana para nie wytrzymalibyscie taaak dlugo w taaakim malym domku :)