Suliki w podróży

piątek, 11 września 2009

Big Island

Big Island to największa hawajska wyspa, wysunięta najbardziej na południe, tu jest południowy przylądek Ameryki i jest on bardzo dobrze oznaczony.
Rozbiliśmy nasz namiocik na plaży i dzielimy nasz apartament z jaszczurkami, kolorowymi ptakami, jakimiś łasiczkami i innymi robaczkami, wino pyszne sączymy z kubków po jogurcie (zaraz kupimy nowe, bo kieliszki trzeba zmieniać). Na tej plaży mamy święty spokój, słyszymy tylko szum fal i śpiew ptaków, Jakoś Waikiki Beach nam nie pasowało. Te tłumy, te sklepy, drogie knajpy to głównie dla młodych, bogatych turystów z Japoni. Czuliśmy się jak w Japoni. Dziś wstaliśmy o 7, wzięliśmy kapiel w oceanie, potem prysznic, resztę napiszę potem, bo bateria się kończy.
Do usłyszenia.

Jesteśmy z powrotem.
Siedzimy w kafejce internetowej, hasło do netu to Donkeyballs. Pada deszcz, ale jest 30 stopni.
Jutro rano znowu wstajemy wcześnie i wypatrujemy delfinów, bo na naszej plaży one odpoczywają w nocy a nad ranem zbieraja się do odpłynięcia na pełne morze.
Rybki w wodzie i korale są niesamowicie kolorowe, jutro zabieramy sie do podwodnych zdjęć.



1 komentarz:

  1. Tak myslalem, ze Waikiki Beach to Wam nie przypadnie zbytnio do gustu. Super fotki robicie,
    -z (Folsom)

    OdpowiedzUsuń