Wyruszyliśmy ponownie dwa dni temu, na koniec wakacji. Przez Polskę przemknęliśmy po naszych wspaniałych drogach, zatrzymując się w termach Gorący Potok w Szaflarach. W basenach jest ciepła woda prosto z podziemnych siarkowych źródeł bez domieszek chemicznych i innych wód. Obok przy tej samej drodze są kolejne termy z basenami pod dachem i pod niebem również bardzo atrakcyjne. Z rozmysłem unikając wszelkich autostrad przejechaliśmy krajowymi drogami piękną Słowację, nizinne, mało ciekawe Węgry, podziwiając niezmierzone pola ususzonych słoneczników po prawej stronie drogi i kukurydziane kikuty po lewej. Następny nasz postój wczoraj wypadł w Rumuni niedaleko Oradei w Baile Felix. Rumuni mają tu swoje termalne wody, również niczego sobie, choć polskim termom na południu żadne inne obecnie nie dorównują. Wieczorem zanurzyliśmy się w tłum turystów rumuńskich na kiermaszach z kolorowymi różnościami. Budek z langoszami i plackami w parku bez liku, ale my stanęliśmy w kolejce najdłuższej, bo tu na pewno dają najsmaczniejsze placki i po godzinie czekania już wiedzieliśmy jak smaży się te placki i jak należy poprosić po rumuńsku, o to czego chcemy. Langosz to drożdżowy placek pszenny smażony w gorącym oleju, a "placinte" to ten sam placek smażony na oleju słonecznikowym na patelni. Po usmażeniu apetyczna pani smaruje gorący placek przepyszną rumuńską śmietaną i posypuje tartym kaszkawalem lub bryndzą z odrobiną czosnku. Następnie składa i w serwetce podaje przez szklane okienko pobierając 3 leje. Jedząc ten tłusty, rozpływający się w ustach placek, żal mi było tych wszystkich, nowoczesnych wegan, unikających z niezbadanych powodów glutenu ( nie mam na myśli rzeczywiście uczulonych). Obecnie biwakujemy po rumuńsku w kanionie rzeki Turda, pod starą wierzbą, piwko mają świetne, szaszłyki, kiełbaski, smażone, mielone z grilla, oj wieczorem będzie kalafior i fasolka gotowana z Polski. I tak powolutku zmierzamy na razie w kierunku Burgas nad morzem Czarnym w Bułgarii.
sobota, 3 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wasz blog prawie kulinarny :) Jakos widzac Was nie uwierzylabym, ze jadacie tlusto :) Pozdrawiam glodomorkow :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar wybrać się do term, bo to miłe i ciepłe. A po takim relaksie rumuński placek ze śmietaną musiał smakować wybornie. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMam zamiar wybrać się do term, bo to miłe i ciepłe. A po takim relaksie rumuński placek ze śmietaną musiał smakować wybornie. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń