Suliki w podróży

sobota, 3 września 2016

Transalpina, nad pięknym modrym Dunajem i na szczycie Bułgarii

Gdyby nie wujek Piotr, to nawet nie wiedzielibyśmy, że w południowej Rumunii są góry, przez które wiedzie droga o długości 200 km, wspinająca się na 2100 mnpm. A po drodze las właściwie dziewiczy , gdzie zamiast dywanu są poduchy z mchu i paproci. Na nocleg zatrzymaliśmy się wsród kamperujących Rumunów, nazbieraliśmy koszyk mamucich kurek. A rankiem jazda na przełęcz. A że było nam mało, to dotarliśmy jeszcze nad Dunaj, gdzie natknęliśmy się na tabory kolorowych wozów z prawdziwymi Cyganami, takimi z filmu Papusza. I tu przekroczyliśmy granicę rumuńsko - bułgarską na promie i pomknęliśmy w kierunku gór w Bułgarii. Noc nas tu zastała i wicher straszny, bo stoimy chyba na dachu Bułgarii, na szczycie powyżej linii lasów pod łukiem triumfalnym z betonu, wysokim na 34 metry, poświęconym wyswobodzeniu tego kraju w 1944 roku i inhalujemy się czystym powietrzem na 1600 mnpm. 

Transalpina w Rumunii:



Dunaj, granica rumuńsko-bułgarska









3 komentarze: