Suliki w podróży

czwartek, 13 października 2016

Baloniki na druciku

Pozdrawiamy wiernych czytelników z Kapadocji - krainy gdzie Hobbici mieszkali i mieszkają w domkach z mchu i tufy. Wróciliśmy tu po kilkunastu latach i tu miłe zaskoczenie. Stolica regionu Goreme jak była małą wioską tak i nią pozostała, może tylko trochę więcej komercji na uliczkach ( znowu dałem się namówić na mały stary dywanik ). Zmienił się jedynie sposób oglądania Kapadocji. Teraz w modzie są loty balonem. O świcie zbudziło nas buczenie dmuchaw, pompujących powietrze do dziesiątek balonów. Nasz kempingowy opiekun Ahmed mówił, że musieli ograniczyć liczbę balonów ze względu na korki w powietrzu - rekord 204 w powietrzu. 

Każda skałka to M-1

Ach te kształty


Nasze rowerowe szaleństwa po Kapadocji zakończyły się złapaniem czterech gum w jeden dzień ... kolce od ostów.


Postój w Goreme obfitował w ciekawe spotkania. Najpierw para Szwedów w Saabie 900 przerobionym na kampera w podróży do Indii ... potem para przesympatycznych, emerytowanych Koreańczyków w furgonetce Kia. Mówili w zasadzie tylko po koreańsku, więc mieliśmy ręce pełne pracy, ale wyobraźcie sobie przejechali z Seulu przez Władywostok całą Rosję do Norwegii ( koło podbiegunowe ) , potem przez 3 miesiące kręcili się po Europie aż skończyła im się wiza więc wyjechali do Turcji na miesiąc albo dwa a potem wracają do Europy. Zaprosiliśmy ich do Polski w Grudniu. 

Dziś przyjechaliśmy do Nemrut Dagi i śpimy na 2000 mnpm w towarzystwie posągów postawionych w I wieku pne przez króla Antiocha 1ego. Po drodze były zakupy w Malatya. Kolorowo było, ale jeszcze nie do końca wiemy, co jest co


Tu było łatwiej 


A tu szukaliśmy garnków Zeptera 


Góra z sanktuarium króla i posągami robi wspaniałe wrażenie, chyba nie trzeba pisać kto to jest:


Ewa i król Antioch The First 



2 komentarze:

  1. Widać, że zaprzyjaźniliście się z Antiochem :) Ta góra, "zdobyta" kamperem to powód do dumy, więc... uzupełnijcie trasę o ten punkt!
    Zaliczyliście wschód albo zachód słońca z tarasu królewskiego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobione. Zachód słońca dla nas łatwiejszy i rzeźby od tej strony ładniejsze, więc byliśmy tam prawie o zachodzie:)

    OdpowiedzUsuń