Hagia Sophia to najpiękniejszy dla nas kościół, zadzieraliśmy tam głowy przez dobre dwie godziny, stojący na przeciwko Błękitny Meczet lśni niebieskimi płytkami z Izniku, ale nie zachwycil nas tak jak bizantyjska Sophia. Uliczki Stambułu są bardzo urokliwe, szczególnie teraz gdy są spokojne i opuszczone przez turystów. Wmieszaliśmy się w lokalny koloryt:
Najpiękniejszy kościół świata, Hagia Sophia, zamieniona w XVI wieku na meczet:
Grand Bazar jest naprawdę wielki, kilka tysięcy sklepów pod dachami, można tu kupić wszystko.
Może lampkę tylko którą?
Turcy są mistrzami w prezentowaniu swoich towarów.
Doner kebab na każdym kroku
A życie na parkingu przy Bosforze się toczy, dziewczyna z Belgii suszy swoje ciuchy moją suszarką do włosów, za naszym kamperem cicha, alkoholowa imprezka na starych materacach, może im się wydaje, że pijąc za wozem niewiernych, są niewidoczni dla Allacha, pies zadowolony z kością w pysku pogardził moim makaronem, można kupić świeże małże zaprawione cytryną, 4 młodych policjantów i 2 atrakcyjne policjantki przyjechali na motorach, zdjęli kamizelki kuloodporne i pozują do selfie, mewy i rekin kręcą się wokół kutra rybackiego.
Po prawie 2 miesiącach i 8 tys km zamknęliśmy tureckie kółko nad morzem Marmara. Będzie to dla nas kraj przesympatycznych i pomocnych ludzi, pięknego morza na południu, dzikiego i odwaznego wschodu, kolorowych bazarów i tysięcy smaków.
Dzięki za barwną opowieść o Turcji pięknie ilustrowaną fotkami! Pozachwycaliśmy się tą mniej znaną wschodnią Turcją...z dreszczykiem emocji ;) Fajnie też było odwiedzić z Wami miejsca w których byliśmy i zachwycić się znowu - choćby Hagią Sophią czy Bosforem.
OdpowiedzUsuńH&W