A deszcz pada i pada. Ludzie jeżdżą na skuterach na bosaka i bez koszulek. Jest tak ciepło. Jesteśmy na lotnisku krajowym. Internet mamy nieograniczony i prąd też . Bilety na Flores mamy na Ewa i Paweł. Jest ciekawie.
Do Labuan Bajo dolecieliśmy szczęśliwie. Flores to zielona i górzysta wyspa, a Labuan Bajo to wioska baza dla wycieczek do parku Komodo. Na wyspach Komodo i Rinca żyją największe jaszczury na świecie – Komodo dragons. Na wyspę Rinca płynęliśmy małym stateczkiem dwie i pół godziny. Na dwugodzinną wycieczkę wybraliśmy się z parkowym strażnikiem, uzbrojeni w duży kij. Po ścieżkach w buszu chodziliśmy w poszukiwaniu smoków. I rzeczywiście, leżały sobie grzecznie i machały do nas ogonkami. Jeden nawet udawał krokodyla i pływał w wodzie. Inny akurat polował na bawoła. Jeszcze inny pozował do zdjęcia. A tak na poważnie to te gady polują na bawoły, dzikie konie i jelenie. Jak taki ugryzie, to czeka nawet dwa tygodnie, aż uszkodzone zwierzę padnie z powodu toksycznej bakterii, którą gad wstrzykuje do krwi razem ze śliną. A potem tylko czeka i śledzi chore zwierzę. Młode jaszczury do wieku dwóch lat mieszkają na drzewach, nie schodząc z nich, bo istnieje niebezpieczeństwo, że starszy jaszczur zamiast na bawoła zapoluje na swojego bratanka.
12 stycznia 2009
Jest jedna droga główna przez wyspę, bardzo kręta i wąska. Ciężko przekroczyć prędkość 50 km/h. Ludzie żyją tu głównie z rolnictwa. Ryż to podstawa zarówno na polu, jak i na talerzu. Jedziemy sobie przez wyspę, zwiedzając stare wioski. Mamy tydzień urlopu od wszelkiej organizacji. Już nawet nie pytamy gdzie jedziemy. Nasz kierowca nas wozi, a przewodnik Adrian organizuje hotele, restauracje i atrakcje. Dziś jesteśmy już w Ruteng. Miasteczko to jest trochę wyżej położone, więc jest chłodniej. Mieszkamy u sióstr zakonnych, przełożoną jest siostra z Meksyku.
A teraz jesteśmy już Bajawa. Po drodze odwiedziliśmy poważną destylarnię araku czyli tutejszego bimbru 47 %. Niedobry! Odwiedziliśmy rodzinną wioskę Adriana, jego 60-letni tata wlazł na palmę i zerwał dla nas orzechy kokosowe. Takie świeżutkie mleczko wraz z wewnętrzną białą mięsistą, aromatyczną skórką jest pyszne i bardzo pożywne. U jednej z sióstr Adriana dostaliśmy lunch, prawdopodobnie pieczoną makrelę oczywiście z ryżem.
Jedzenie jest super, aktualnie składamy się w 50% z ryżu, 25% mango a reszta to naleśniki z bananami lub ananasami - polecamy !
Straszna tu bieda. Chyba jeszcze większa niż w Indiach. W Indiach są większe kontrasty, a tu tylko bieda. Biedne drewniane chatynki stoją na czerwonej, zamiecionej ziemi. Prądu nie ma albo wyłączają na kilka godzin dziennie. Dzieci bawią się w śmieciach. Ale ludzie są uśmiechnięci i sympatyczni i co ciekawe nikt nie wyciąga ręki po jałmużnę. Warto przyjechać do takiego kraju, żeby przejrzeć na oczy.
Zdjęcia
Ze wstydem przyznaję, że nie wiem co to są za owoce. Te ze zdjęcia, które składają się na Wasz lunch na wyspach Indonezji. Smacznego! J.
OdpowiedzUsuń