Suliki w podróży

wtorek, 16 lutego 2010

Si Phan Don

Autobus sypialny z dumnym „Made in Laos” napisem, udekorowany jak choinka kolorowymi światełkami przetransportował nas bezpiecznie z Vientiane do Pakse, na południe Laosu, na granicy z Kambodżą. Mieszkaliśmy na pierwszym piętrze autobusu, kiwało nami jak w hamaku. Dziewczyny z tyłu autobusu piszczały na każdym zakręcie, dopóki nie zasnęły. O szóstej rano, kiedy przewracaliśmy się na drugi bok, okazało się, że dojechaliśmy na miejsce. Zanim otworzyliśmy oczy, stał nad nami już właściciel tuk-tuka, ewentualnie kierowca vana. On wiedział już dokąd chcemy jechać dalej. Wpakowali nas do vana, po godzinie czekania przenieśli nas do autobusu i ruszyliśmy w kolejną trasę. Po dwóch godzinach wylądowaliśmy na statku, jeszcze 5 minut i byliśmy na wyspie Don Khong na środku rozlanego wokoło Mekongu. Jeszcze tylko chwila i jasny pokój z łóżkiem z białą pościelą i łazienką z ciepłym prysznicem był nasz. Tak zaczęliśmy przygodę z Si Phan Don czyli z krainą 4 tysięcy wysp na Mekongu. Zapisaliśmy się na wycieczkę, zorganizowaną przez właściciela naszego hotelu. Podróż łodzią po Mekongu, piękne (znowu inne) wodospady, delfiny słodkowodne bardzo nam dziś podpasowały. Odwiedziliśmy wyspę Don Det, na której młodzi „backpackerzy” na werandach drewnianych chatek nad brzegiem Mekongu wylegują się w hamakach.
Bieda na wsi jest ładniejsza niż bieda w mieście, bardziej malownicza i fotogeniczna. A turyści sprawiają, że wszystko co tu żyje nie zaśnie. Dla turystów kursują łódki po Mekongu, na turystów na każdym kroku czekają restauracje na świeżym powietrzu, dla turystów buduje się z wielkim wysiłkiem hoteliki, których standard ma być podobny do tego w Europie, dla turystów kwitnie rękodzieło, sarongi, kolorowe obrusy, srebrna biżuteria , torebki, portmonetki. Symbioza pomiędzy dwoma różnymi światami istnieje tu naprawdę.
Jutro, bez względu na tropikalny upał, objeżdżamy na rowerach wyspę Don Khon na około i może na koniec zanim padniemy, wykąpiemy się w Mekongu, bo przecież żyją tu piękne, słodkowodne delfiny, które naprawdę dziś widzieliśmy i 1200 gatunków ryb, co oznacza, że woda jest tu czysta, z resztą na taką wygląda.
Zdjęcia, Mekong

0 comments:

Prześlij komentarz